Czuliście się kiedyś tak jakby decyzja, którą podjęliście
była tą najbardziej właściwą, której słuszność w dziesięciostopniowej skali
można określić na 10 w owym czasie i miejscu? Ja przeżyłam to ostatnio. To niewiarygodne
jak podjęcie odpowiedniej decyzji potrafi człowiekowi mentalnie urosnąć . Każda
istotna decyzja wiąże się z pewnym ryzykiem. Musisz wybrać jedne z dwóch drzwi,
choć tylko za jednymi wiesz co może prawdopodobnie być, drugie to jedna wielka
niewiadoma na ten moment. Choć w paru procentach wiesz też, że może być
znacznie lepiej niż za tymi drugimi. Ja musiałam rozstrzygnąć ten spór trwający
w mojej głowie, innego wyjścia nie było. A niesamowite jest to jak się czujesz,
gdy za chwilę się dowiadujesz i/lub sam dochodzisz do takiego wniosku, że to
była najlepsza decyzja jaką podjąłeś w życiu. Satysfakcja ogromna! I co ciekawe
nie zastanawiasz się ani przez sekundę co czekałoby cię i jak mogłoby być za
tymi drugimi drzwiami, bo wiesz że jeśli musiałbyś ponownie wybierać wybrałbyś
tak samo. Pierwszy raz odczułam coś takiego, pierwszy raz tak konkretnie to do
mnie dotarło, choć powód z perspektywy życia był błahy. Jednak doświadczenie
tego nieważne na jaką skalę jest nie do opisania.
(źródło: Google Search)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz